sobota, 18 lipca 2015

68. Coś o zagięciu Paszkwilki

          Humorysta New Bździoch Timesa Trycjan Paszkwilko bawił nad morzem mniej więcej w tym samym czasie co Bronsiu Wyżłop z małżonką. Panowie, choć przyjechali z tej samej miejscowości, nie znali się, aczkolwiek przypadek zetknął ich ze sobą. Jednak ani jeden, ani drugi owego zetknięcia nie zachował w pamięci. Bronsiu Wyżłop dlatego, że zajęty był nasycaniem swej krwi promilami alkoholu, na czym wyłącznie skupiał swoją uwagę, Paszkwilko zaś, ponieważ był to zaledwie jeden z epizodów wpisujących się w jego sposób spędzania czasu, na czym się w ogóle nie skupiał. Była jednakże jedna rzecz wspólna dla obu panów. Mianowicie Paszkwilko wzorem Wyżłopa również zaczynał dzień od mocniejszych napojów. Nie miało to jednak wpływu na ich wzajemną nieznajomość. Każdy pił oddzielnie.
          Trycjan Paszkwilko jako zawodowy prześmiewca ze wszystkiego robił sobie tzw. jaja i na czas pobytu u wód wymyślił sobie pewien sposób na spędzanie czasu bez konieczności smażenia się w słońcu przy użyciu koca. Szwendał się po prostu po plaży i komentował czynności innych wczasowiczów zażywających słonecznych i morskich kąpieli. Nawet przez myśl mu nie przeszło, że przy tak prozaicznym zajęciu, może zostać zagięty przez innego, nie mniejszego wesołka. Tymczasem łaził pomiędzy kocami i leżakami, komentując. I tak przechodząc obok osoby leżącej nieruchomo na kocu, rzucał w jego stronę:
          – Kto się opala, ten się opala.
          Widząc zaś kogoś jedzącego, mówił:
          – Kto je, ten je.
          Idąc dalej, dodawał:
          – Kto się kąpie, ten się kąpie. 
          – Kto gra w piłkę, ten gra w piłkę.
          – Kto czyta, ten czyta.
          Itd. Po obiedzie wracał na plażę i zaczynał swoją zabawę od początku:
          – Kto się opala, ten się opala.
          – Kto pije, ten pije.
          – Kto się przebiera, ten się przebiera.
         I tak w kółko. Przechodząc obok plażowicza czytającego gazetę, rzucił stosowną uwagę. A wtedy usłyszał:
          – Kto się powtarza, ten się powtarza.

          cdn…  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz