sobota, 2 lutego 2019

253. Mieszkania pod klucz

          Niejaki Podryś, kotolog, skuszony reklamą Kompleksowe wykańczanie mieszkań, wszedł do firmy Burzydło i Syn, mieszczącej się przy jednej z najbardziej ruchliwych ulic Bździochów. Swoją sprawę przedstawił tak:
          – Proszę pana, mam trzydzieści kotów, mieszkam na ostatnim piętrze wieżowca przy ulicy Miauczej i chcę wykończyć moje mieszkanie w taki sposób, aby było jak najwygodniejsze dla moich pupili. Oto plan proponowanych zmian i klucze do mojego mieszkania. Oczywiście pańska inwencja będzie mile widziana. Wyjeżdżam na tydzień. Czy tyle czasu panom wystarczy?
          – Aż nadto, proszę pana. Jeśli można, tu jest umowa, a płatność z góry według cennika. Bo wie pan, różnie to bywa, a nie wiedzielibyśmy, gdzie potem pana szukać?
          Nieco zdziwiony pan Podryś uiścił zapłatę i uspokoił swego rozmówcę słowami:
          – Niepotrzebnie się pan niepokoi. Przecież wrócę.
          Po czym opuścił biuro firmy i wyjechał. A firma dziarsko wzięła się do roboty.
          Po tygodniowej nieobecności pan Podryś w radością w sercu, że oto trzydzieści jego pozostałych domowników będzie miało wszelkie życiowe wygody, wspinał się windą na ostatnie piętro wieżowca, które w całości zajmował jego apartament. Gdy drzwi windy się rozsunęły, w pierwszej chwili żachnął się i pomyślał, że wjechał na sam dach, gdyż przed nim roztaczała się przestrzeń ograniczona tylko niebem. Ale pomyłki być nie mogło, bo przecież windy nie wjeżdżają na dach. Rozejrzał się ostrożnie. Z mieszkania została sama podłoga, z wystającymi gdzieniegdzie belkami. Natychmiast podbiegło do niego całe stado jego kotów, wylegujące się dotychczas na wspomnianych belkach. Koty – można by rzec – były wniebowzięte. Niby fajnie, ale rzecz całą należało wyjaśnić. Przeto pan Podryś udał się do biura firmy, której zlecił przeróbkę.
          – Jestem zdumiony pańskimi pretensjami – usłyszał od szefa firmy. – O ile pamiętam, nie zlecał pan przeróbki, tylko wykończenie. A my właśnie tym się zajmujemy. Potrafimy bez przeszkód wykończyć każde mieszkanie czy nawet budynek. Oto katalog naszych osiągnięć. – Pan Burzydło przekartkował zafoliowane strony katalogu. Na zdjęciach były uwidocznione gołe place. – Widzi pan? Perfekcyjna robota. W pańskim przypadku zostawiliśmy co nieco, gdyż sam pan zasugerował możliwość inwencji własnej.
          – No tak, ale… – próbował oponować pan Podryś.
          – Nic straconego – uspokoił go pan Burzydło. – W sąsiednim budynku mieści się firma budowlana. Nietrudno znaleźć, bo na szyldzie mają hasło: Mieszkania pod klucz.
          Opuszczając biuro firmy Burzydło i Syn, pan Podryś pomyślał z niesmakiem: Ten cały pan nomen omen Burzydło sam powinien iść pod klucz. A swoją drogą ciekawe, jak działa wskazana przez niego firma, skoro od razu w reklamie zawiera przyszłościowe pod klucz?

          cdn…

1 komentarz:

  1. Fajna opcja, ja to jednak stawiam na budowanie domu. Jest to droższe rozwiązanie, ale dla mnie dom to marzenie od wielu lat!
    https://el-san.pl/

    OdpowiedzUsuń