sobota, 25 kwietnia 2015

56. Oczko wodne inżyniera Kopajłły

        Inżynier Kopajłło specjalizował się w przekopach. A także w wykopach, podkopach, okopach i innych kopach. Był zatrudniony w Bździochowskim Przedsiębiorstwie Robót Suchych i Mokrych na stanowisku Głównego Organizatora Wykonawczego i posiadał praktycznie nieograniczone możliwości działania, zgodnie z obowiązującą tam zasadą: „Rób, aby było dobrze”.
      Kopajłło z czasem stał się wybitnym specjalistą w swojej dziedzinie, bowiem doskonale potrafił łączyć teorię z praktyką. Zgłębiał prawa fizyki i umiejętnie podpatrywał przyrodę. Obserwował, na przykład, w jaki sposób ryją swoje korytarze krety, dżdżownice i inne ryjce, analizował działanie naczyń połączonych, w szczególności naczyń włosowatych, badał pływy morskie, konstrukcję oczek wodnych, a potem to wszystko stosował w skali makro.
        Pewnego dnia przyszło mu się zmierzyć z bardzo poważnym zadaniem, do którego został oddelegowany nad morze. Wyrokiem wszechwładnej wówczas partii miano zlikwidować zalew oddzielony od morza mierzeją, z usytuowaną na niej lichą wioszczyną, a na powstałym gruncie wybudować reprezentacyjne miasteczko wypoczynkowe. Zalew miał głębokości circa about około trzech pięter, mierzeja zaś – paręset metrów szerokości. Inżynier Kopajłło przystąpił do dzieła. Żeby pozbyć się wody z zalewu wystarczy zrobić przekop do morza, wtedy woda spłynie i po sprawie – rozumował. – To tylko takie trochę większe oczko wodne. Rzucił więc na ten odcinek robót wszelki dostępny sprzęt, ściągnięty z całego wyniszczonego wojną kraju (bo to dawno było), w ilości trzech koparek i spychacza – wszystko z demobilu. Po paru tygodniach ostrej, bez wytchnienia, orki całym sprzętem powstały podczas wykopu wąwóz od morza dzielił już tylko wąski przesmyk. I wtedy ktoś (któryś z wywłaszczonych chłopów – analfabetów) zauważył, że woda równie dobrze może popłynąć w odwrotna stronę. Wątpliwość dotarła do kogo trzeba, prace wstrzymano i tak się zakończyła przygoda Inżyniera Kopajłły z fizyką i przyrodą, a ściślej z ich transponowaniem do życia. W nagrodę chłop dostał posadę po Inżynierze Kopajlle, czyli Głównego Organizatora Wykonawczego, Kopajłło zaś – o ironio – został wykopany.

cdn…


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz